Strona główna | Spotkania z Szymonem | Hołownia: Cyfrowe korporacje wykorzystują nasze dzieci jako surowiec do zarabiania pieniędzy

Katowice, Zawiercie, 6 maja 2025 r.

Hołownia: Cyfrowe korporacje wykorzystują nasze dzieci jako surowiec do zarabiania pieniędzy

„Wielkie korporacje cyfrowe uczyniły z naszych dzieci surowiec do zarabiania pieniędzy. Jeśli nie ograniczymy ich wpływu, przegramy walkę o psychiczne bezpieczeństwo najmłodszych” – przekonywał Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta, podczas briefingu w Katowicach po spotkaniach z fundacjami zajmującymi się zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży.

W ocenie Hołowni problemem nie jest jedynie uzależnienie od technologii, ale także skala komercyjnego wykorzystywania dzieci przez cyfrowych gigantów. „Na ciekawości i wrażliwości naszych dzieci wielkie firmy cyfrowe bezwzględnie zarabiają. Nie płacą podatków tam, gdzie wykorzystują nasze dzieci jako surowiec, a gdy próbujemy wprowadzić podatek cyfrowy, spotykamy się z ogromnym oporem. Dodatkowo nie angażują się w żadne działania profilaktyczne, które mogłyby pomóc ograniczyć skutki ich wpływu na dzieci. To jest bezczelne i niebezpieczne” – dodał Hołownia.

Jednym z najważniejszych postulatów Szymona Hołowni jest wprowadzenie zakazu używania smartfonów w szkołach. „Będę nadal twardo walczył o zakaz smartfonów w szkołach – wraz z edukacją cyfrową i wsparciem dla rodziców. Dziś działamy na ślepo, a stawką jest zdrowie psychiczne naszych dzieci. Wiem, że w tej sprawie spotykam się z niezrozumiałym oporem ze strony minister Nowackiej. Mamy odmienne zdania i uważam, że to ona się myli. Ale nie rozumiem, dlaczego ministerstwo nie chce wprowadzić zakazu smartfonów w szkołach, skoro 15 krajów UE już to zrobiło.”

Szymon Hołownia przypomniał, że państwo potrafiło działać zdecydowanie w podobnych sprawach, gdy zagrożone było zdrowie publiczne. „W 2014 roku nie pytaliśmy rad pedagogicznych, czy wolno zakazać śmieciowego jedzenia w szkołach – to była sprawa zdrowia publicznego. Teraz jest podobnie. Jeśli nie ograniczymy używania smartfonów, zapłacimy za to wszyscy w systemie zdrowia.”

Podczas spotkania z mieszkańcami Zawiercia kandydat podkreślił, że jego celem jest sprawienie, by rodacy współpracowali, a nie kłócili się. „To od nas zależy, czy będziemy mieli dalej wojnę na górze, czy pokój w naszych domach. O tym będą te wybory. Wojna na górze przez następne dwa albo pięć lat, czy pokój w naszych relacjach. Nie chodzi o cudowne ozdrowienie, ale o to, żeby dwie osoby, które w Polsce się spotykają, polityk nie myślał od razu, jak je skłócić, bo jedna jest z Platformy, a druga z PiS-u. Tylko jak z nich zrobić zespół. Żeby coś próbowali razem zrobić.”

„Trzeba ten duopol rozbić. I można to zrobić właśnie w Pałacu Prezydenckim. To miejsce nie jest przedłużeniem rządu ani Sejmu. Gdyby miało być, to prezydenta wybierałby Sejm – jak w niektórych krajach. U nas decyduje całe społeczeństwo. Więc wybierzmy kogoś, kto będzie miał szansę zobaczyć całe społeczeństwo” – przekonywał Hołownia.

Galeria zdjęć

Wesprzyj już dziś moją kampanię!