
Dobczyce, 8 kwietnia 2025 r.
Szymona Hołownia w Dobczycach: Chcę być rzecznikiem nie-strachu
Szymon Hołownia odwiedził dziś małopolskie Dobczyce, gdzie spotkał się z lokalnymi przedsiębiorcami. Podczas wizyty mówił o konieczności wspierania polskiego biznesu, równomiernego rozwoju kraju i odpowiedzialnej prezydentury. Podkreślił, że jego kampania to opowieść o nadziei – nie o strachu.
Hołownia odwiedził m.in. zakład Wawel, akcentując swoje przywiązanie do tradycyjnych polskich marek. – Dziś scena polityczna rozdarta jest pomiędzy zwolenników Prince Polo a wafli toruńskich, ale ja składam jednoznaczną deklarację: moje serce jest przy krówkach – tych z Wawelu. Bardzo się cieszę, że mogłem zobaczyć proces ich produkcji. Jestem pod wrażeniem. Dbajmy o to, by eksportować w świat najlepsze polskie produkty – nie tylko zaspokajać potrzeby własnego rynku – mówił kandydat.
Kolejnym punktem wizyty była rodzinna piekarnia Złoty Kłos. – Firma Złoty Kłos od dziesięcioleci piecze chleb na tym samym zakwasie. To wspaniałe pieczywo i wyroby cukiernicze – zdrowe, naturalne. To dla mnie ogromna duma i radość. Rozmawialiśmy też o największych wyzwaniach dla polskich przedsiębiorców: rosnących cenach energii, otoczeniu prawnym, stabilności rynku i sytuacji na rynku pracy – dodał.
W trakcie briefingu prasowego Hołownia podkreślał, że jego prezydentura nie będzie oparta na podsycaniu lęków. – Chcę być rzecznikiem nie-strachu. Nie będę was straszył, nie będę szczuł jednych na drugich. Będę rozmawiał twardo, gdy się z kimś nie zgadzam – ale nie będę budził w was lęku: ani przed ludźmi, ani przed wojną, ani przed jej brakiem. Prezydent powinien być człowiekiem, który niesie pokój i nadzieję. Który wie, dokąd Polska powinna zmierzać – zaznaczył.

Zwrócił też uwagę na rolę prezydenta w budowaniu równości szans w całym kraju. – Prezydent musi być strażnikiem sprawiedliwego rozwoju. Tak, by firmy takie jak Złoty Kłos, Wawel i tysiące innych czuły, że Polska to kraj do rozwoju i zarabiania – ale to samo muszą czuć samorządy, szkoły i lokalne wspólnoty. Nie może być tak, że rozwijają się tylko metropolie. Sądeczankę obiecywały wszystkie rządy – Platformy, PiS-u – i nikt jej nie wybudował. To właśnie są sprawy, nad którymi prezydent powinien sprawować patronat.
Odniósł się także do problemów społecznych, podkreślając, że Polska ma dziś poważniejsze wyzwania niż spór między dwoma obozami politycznymi. – Nie mówię: rozwalę stolik. Nie mówię: będę zemstą na Tusku czy Kaczyńskim. Mówię: po pięciu latach mojej kadencji obniżymy haniebny wskaźnik prób samobójczych wśród dzieci. W Polsce takie próby podejmują nawet 7- i 8-latkowie. To my, dorośli, stworzyliśmy im taki świat – i to my musimy być odpowiedzią – mówił Hołownia.
Hołownia zdecydowanie sprzeciwił się prorosyjskiej narracji obecnej w przestrzeni publicznej. – Stanowczo walczę z narracją prorosyjską. Z tymi, którzy chcą burzyć naszą suwerenność i deptać dorobek poprzednich pokoleń – tylko dlatego, że „lepiej się klika”. W mediach życia nie będzie – zaznaczył.
Szymon Hołownia poinformował, że złożył pozew przeciwko Sławomirowi Mentzenowi.
– Chodzi o wypowiedź, którą wygłosił w Sejmie. Zarzucił mi zapraszanie nielegalnych migrantów do polskiego Sejmu. To jest kłamstwo. Zweryfikowaliśmy wówczas każdą osobę, która wzięła udział w wigilii dla osób z kryzysie.
Na koniec odniósł się do polityki zagranicznej i sytuacji w USA. – Spójrzmy na to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Prezydent obiecywał, że coś zrobi – i zrobił. A dziś jego wyborcy patrzą na swoje portfele i łapią się za głowę. Polityka to nie talent show – podsumował Hołownia.
Galeria zdjęć







